Od jakiegoś czasu aktywny jest projekt przygotowujący do edukacji włączającej. Ja osobiście uważam, że w obecnej chwili wprowadzenie masowe będzie ze szkodą dla dzieci i tak już pokrzywdzonych przez los.
Stąd ten post
Co to jest ta edukacja włączająca ( nie mylić z klasami integracyjnymi)?
Mimo wielu zalet tej idei, w tym zapewnienia równych szans i zmniejszenia społecznej stygmatyzacji, warto przyjrzeć się także jej wadom, które w praktyce mogą znacząco wpływać na skuteczność nauczania oraz dobrostan zarówno uczniów z niepełnosprawnościami, jak i tych bez nich.
1. Niedostosowanie systemu i braki kadrowe
Jednym z głównych wyzwań edukacji włączającej jest brak odpowiednio przygotowanej kadry pedagogicznej oraz specjalistów, którzy mogą skutecznie wspierać uczniów o zróżnicowanych potrzebach. Nauczyciele w szkołach ogólnodostępnych często nie posiadają wystarczającej wiedzy, doświadczenia ani narzędzi do pracy z dziećmi o szczególnych potrzebach edukacyjnych. Choć wielu nauczycieli posiada wysokie kompetencje i empatię, bez specjalistycznego wsparcia mogą czuć się przeciążeni i nieprzygotowani, co może wpływać negatywnie na jakość kształcenia.
Dodatkowo, brak specjalistycznego wsparcia w formie nauczycieli współorganizujacych, terapeutów, czy psychologów może prowadzić do sytuacji, w której uczniowie z niepełnosprawnościami są pozostawieni sami sobie, co nie tylko ogranicza ich szanse na rozwój, ale także negatywnie wplynie na ich samopoczucie psychiczne.
2. Problemy z indywidualizacją nauczania
System edukacji włączającej zakłada indywidualizację nauczania, jednak w rzeczywistości jest to trudne do osiągnięcia. W klasach o różnym poziomie funkcjonowania uczniów nauczyciele muszą zmagać się z szerokim zakresem potrzeb, co często prowadzi do sytuacji, w której indywidualne podejście staje się praktycznie niemożliwe. Już teraz jest to niemożliwe w licznych klasach.
W efekcie uczniowie z większymi trudnościami edukacyjnymi mogą nie otrzymywać wsparcia, którego faktycznie potrzebują, podczas gdy bardziej zaawansowani uczniowie mogą być ograniczani w swoim rozwoju.
Wielu nauczycieli stoi przed dylematem, jak podzielić swoją uwagę między uczniami. Jeśli większa uwaga będzie poświęcona osobom z większymi potrzebami, pozostała część klasy może mieć poczucie zaniedbania, co w efekcie obniża efektywność całego procesu edukacyjnego.
3. Możliwe obniżenie jakości nauczania
Wprowadzenie edukacji włączającej do ogólnych szkół może wpłynąć na poziom nauczania. W zależności od potrzeb poszczególnych uczniów, nauczyciele mogą być zmuszeni dostosowywać program nauczania i wymagania tak, by były one przystępne dla całej klasy. Taki kompromis bywa korzystny z perspektywy integracji, lecz jednocześnie może prowadzić do obniżenia poziomu edukacji dla uczniów bardziej zaawansowanych, którzy mogliby uczyć się
4. Potencjalne problemy społeczne i emocjonalne
W edukacji włączającej dzieci o zróżnicowanych możliwościach spędzają dużo czasu razem, co z jednej strony sprzyja integracji, ale z drugiej może prowadzić do konfliktów i wykluczenia. Część uczniów, zwłaszcza jeśli nie zostanie odpowiednio przygotowana do współpracy z osobami o różnych potrzebach, może przejawiać niechęć czy brak zrozumienia wobec kolegów wymagających większego wsparcia. Takie sytuacje mogą skutkować nie tylko obniżeniem samooceny uczniów z niepełnosprawnościami, ale też negatywnie wpłynąć na klimat klasy i jej funkcjonowanie.
Ponadto, uczniowie o specjalnych potrzebach często wymagają większej uwagi, co niekiedy może prowadzić do poczucia frustracji i poczucia „niesprawiedliwości” u innych dzieci. W efekcie może dochodzić do negatywnego nastawienia i budowania niewłaściwych postaw społecznych.
5. Przeciążenie nauczycieli i administracji
Wdrożenie edukacji włączającej to również wyzwanie organizacyjne, które wymaga odpowiedniego planowania oraz większej liczby personelu. Nauczyciele pracujący w klasach włączających często muszą radzić sobie z dodatkowymi obowiązkami, jak prowadzenie indywidualnych planów edukacyjno-terapeutycznych (IPET) oraz częsta współpraca z psychologami, terapeutami i rodzicami. Przeciążenie pracą, stres i odpowiedzialność mogą prowadzić do wypalenia zawodowego, które z kolei odbija się na jakości pracy oraz na atmosferze w szkole.
6. Trudności organizacyjne i infrastrukturalne
W Polsce wiele szkół nadal nie jest przystosowanych do edukacji włączającej pod względem infrastruktury. Brak odpowiednich przestrzeni do pracy indywidualnej, słabe zaplecze socjalne, a także brak sprzętu i materiałów dydaktycznych sprawiają, że szkoły nie są w stanie zapewnić odpowiednich warunków do edukacji włączającej. Zbyt duże klasy, niedostosowane budynki oraz brak wsparcia technicznego i technologicznego to częste problemy, które sprawiają, że edukacja włączająca staje się jedynie teorią, a nie realnym rozwiązaniem.
7. Potrzeba zmian systemowych
Edukacja włączająca, aby mogła być realizowana z sukcesem, wymaga kompleksowych zmian na poziomie systemowym. Brak jednolitych wytycznych oraz standardów sprawia, że szkoły w różnych regionach Polski mają różne podejście i zasoby do realizacji edukacji włączającej. To sprawia, że realizacja tego modelu nie jest spójna, a niektóre szkoły pozostają niedofinansowane i niedoposażone w kluczowe narzędzia edukacyjne.
Aby w pełni wykorzystać potencjał edukacji włączającej, konieczne jest wprowadzenie kompleksowych reform, które uwzględnią realne potrzeby zarówno dzieci z niepełnosprawnościami, jak i tych bez szczególnych potrzeb.
A u nas tego NIE MA. Dlatego na dzień dzisiejszy EDUKACJI WŁĄCZAJACEJ mówię NIE. Dzieci z niepełnosprawnościami umysłowymi już są poszkodowane przez los. Nie potrzebują kolejnych eksperymentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz